Zofia Sobieraj to dla Ciebie obiecane.
Anioł Stróż.
Na straży Twojej duszy stoję,
unoszę swoja dłoń z orężem,
przejdę przez życia niedolę
aż zaprzestanie bić Twe serce.
Na straży Twojej duszy stoję,
unoszę swoja dłoń z orężem,
przejdę przez życia niedolę
aż zaprzestanie bić Twe serce.
Wezwany
stawie się przed Tobą
tak niewidzialny duch opiekun,
pełnia co wiary jest wciąż drogą,
schowana w duszy Twej człowieku.
tak niewidzialny duch opiekun,
pełnia co wiary jest wciąż drogą,
schowana w duszy Twej człowieku.
Polski
Aniele, stróżujesz wierny,
Myślą kierując by prawa była,
Jesteś gdy dusza niewinnie cierpi,
Mocna gdy w niej istnieje siła.
Myślą kierując by prawa była,
Jesteś gdy dusza niewinnie cierpi,
Mocna gdy w niej istnieje siła.
Pod Twoje
skrzydła dola z niedolą,
Chętnie się skryje znajdując pokój,
Życie jest Boga naszego wolą,
Co się zamyka w człowieka oku.
Chętnie się skryje znajdując pokój,
Życie jest Boga naszego wolą,
Co się zamyka w człowieka oku.
Tarczą swą
strzeżesz i mieczem,
Myśl się pojawia czysta i jasna,
Życie co kiedyś stanie się kresem,
Znów do rajskiego sprowadzi gniazda.
Myśl się pojawia czysta i jasna,
Życie co kiedyś stanie się kresem,
Znów do rajskiego sprowadzi gniazda.
Krocze tak
za dnia jak nocą czarną,
Czuję na sobie Twoje spojrzenie,
Wszystko co czynię ma jakąś wartość,
To co w wieczności budzi nadzieję.
Czuję na sobie Twoje spojrzenie,
Wszystko co czynię ma jakąś wartość,
To co w wieczności budzi nadzieję.
Aniele
Stróżu Polskiej wiary i ziemi,
Lasów co szumią o znakach i prawach,
Zanim kres drogi swej odnajdziemy,
Naucz nas krok pierwszy stawiać.
Lasów co szumią o znakach i prawach,
Zanim kres drogi swej odnajdziemy,
Naucz nas krok pierwszy stawiać.
Przez biało
czerwoną chorągiewkę,
Trzymaną przez dziecięcia rączkę,
Po bitwy walki ludzkich cierpień,
Daj nam zachować życie wieczne.
Trzymaną przez dziecięcia rączkę,
Po bitwy walki ludzkich cierpień,
Daj nam zachować życie wieczne.
Przez naród
co przez Boga Syna,
Anioła Skrzydłem orła cień rzucany,
Pomóż temu co Ciebie przyzywa,
litość swą okaż Tyś niepokonany.
Anioła Skrzydłem orła cień rzucany,
Pomóż temu co Ciebie przyzywa,
litość swą okaż Tyś niepokonany.
Czerwienią
która w wino zamieniona,
Przez krew męczeńską do zbawienia,
Aniele wlej w tych co przyjdą po nas,
Pamięć o swych narodowych korzeniach.
Przez krew męczeńską do zbawienia,
Aniele wlej w tych co przyjdą po nas,
Pamięć o swych narodowych korzeniach.
ZNAK NADZIEI
Gdzie
jesteś,
Ojczyzno
moja - Polsko ukochana?
- Ileż dziś
dzieci Twoich
Ciebie
opuszczając
po świecie
się tułają?
Bezradnie
ręce opuszczasz
w rozpaczy
swojej,
i...oczy
zamykasz
- jakbyś
widzieć nie chciała,
że...nie
jesteś już Tą samą,
za którą
przez pokolenia
krew była
przelewana.
Ziemia Twa -
Polsko
czerwona od
krwi.
- Nie byłoby
Cię już dziś - gdyby nie Ci,
którzy
bardziej niż życie swe
- Ciebie
ukochali.
A...konali,
by następne pokolenia
w wolności
żyły,
i...dumne
były, że są Polakami;
Twoimi
córkami, Twoimi Synami.
- Ciemna
szata Ciebie spowiła,
bo...nie
jesteśmy już tacy sami
jakimi byli
nasi Przodkowie,
którzy
ginęli, abyśmy w wolnosci żyli
i
odwiecznych naszych wartości
dla
następnych pokoleń - bronili.
-
Niewidzialne sępy
rozszarpują
dziś dobra Twoje,
a my sami,
którzy zwiemy się Polakami...
Bóg, Honor,
Ojczyzna - nie są już "na topie"...
gwałt,
przemoc, milionowe afery,
wynaturzenia
i zbrodnie
- oto nasi
obecni bogowie!
Ojczyzno ma,
Polsko!...
- Czarnym
kirem zasłoń oczy swoje,
- czym się
staliśmy...
i...czym
Ciebie uczyniliśmy!
...Ale oto
- NADCHODZI ZNAK NADZIEI!
I...pochyla
się nad Tobą;
TO -
POLSKI ANIOŁ,
który nieba
jest ozdobą!
On pomoże Ci
powstać,
ożywi Twe -
na wpół martwe ciało,
a nam
przywróci godność
- b y c i
a P o l a k a m i!
Dopomóż nam
w tym
MATKO
POLSKI,
KRÓLOWO
ANIOŁÓW!
Zofia
Sobieraj
Warszawa, 2006 r.
/wiersz ten
napisałam wpatrzona w obraz Anioła Polski, który obecnie
znajduje się
w Sanktuarium M.B. Fatimskiej w Górkach k/Garwolina
uroczyście
poświęcony przez Jego Ek.Ks.B-pa Edwarda Frankowskiego,
który bardzo
Polskę umiłował.../
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz