czwartek, 31 października 2019

"Gdy Syn Człowieczy przyjdzie, czy znajdzie dziś wiarę?" /por. Łk 18,8/

   - Do kogo dziś miałby przyjść Jezus Chrystus? - Wydaje się, że tylko po to, aby jeszcze raz zostać ukrzyżowanym. - A więc gdzie zapowiadane tysiącletnie Jego panowanie? /por.Ap 20,4/

   "Na krzyż z Nim!" - Z pewnością krzyczeliby dzisiejsi faryzeusze i judasze, którzy za kilka srebrników wydaliby pod sąd Syna Człowieczego, nie bacząc na to, że jako Bóg przyszedł do każdego z nas w ludzkim ciele, by nas zbawić i dać nam szczęście na całą wieczność. Z pewnością zostałby ponownie skazany i ukrzyżowany przez tych, którzy sprzedali swą godność dla zaspakajania swoich chorych żądz seksualnych, wyuzdań i zboczeń. A przecież Pan Bóg wyraźnie mówi: "Nie będziesz obcował z mężczyzną tak jak się obcuje z kobietą. To jest obrzydliwość". /Kpł 18,22/ Z pewnością zostałby ponownie skazany i ukrzyżowany przez tych, którzy sprzedali swą godność za przysłowiową miskę soczewicy; czyli przez tych, dla których prawda i sprawiedliwość jest już tylko wytartym sloganem, bo liczy się tylko kariera, prestiżowe stanowisko, władza, pieniądz, dobrobyt, sława, bogactwo - wszystko nieuczciwie zdobywane; no bo któż to wszystko może osiągnąć uczciwą pracą?


 Walka z Bogiem, wiarą i Kościołem
coraz bardziej przybiera na sile, przez tych wszystkich, którzy chcą żyć "po swojemu", więc dekalog, który zagląda i porusza sumienia przestał być wygodny. Wkraczają coraz to nowe ideologie do walki z Bogiem, wiarą i Kościołem. Wszelka nieczystość wylewa się na ulice i zatruwa zdrowe społeczeństwo; prawo, które jeszcze lata temu stawiało tamę - przestało funkcjonować. Coraz częściej profanowane są święte wizerunki, kapłani napadani są nawet fizycznie, znieważani i atakowani z racji swojego powołania, ponieważ pouczają jak żyć należy, przypominają o Bożych przykazaniach, które należy zachowywać, aby zostać zbawionym; a być zbawionym - to znaczy być szczęśliwym w jedności i Przymierzu z Bogiem, bo tylko z Nim można być naprawdę szczęśliwym. Szatan daje złudne i chwilowe szczęście okraszone bezustannymi lękami; bo kradzież może się kiedyś wydać, nadużycia i afery zostaną ujawnione, a sława i stanowisko prestiżowe utracone wraz z osobistą czcią i godnością. Kościół i kapłan jest wyrzutem sumienia dla tych wszystkich, którzy chcą żyć "po swojemu" na zasadzie: "hulaj duszo, piekła nie ma!" A o rzeczywistości piekła zaświadczają ci, którzy zostali przywróceni do życia ze stanu śmierci klinicznej; o rzeczywistości piekła zaświadcza wielu świętych żyjących w różnych wiekach, a którym ukazane zostało piekło.
KRZYŻ  /płaskorzeźba, relief i dodatki/ wyk. Ryszard Sziler
Cóż jest wiecznego tu na tym ziemskim padole? Pieniądze, o które bić się będą spadkobiercy i przeklinać zmarłego, za źle sporządzony testament? Kariera, która z chwilą śmierci przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie? Sława, która przemija jak podmuch wiatru? - Co jest wiecznego na tym łez padole? To co ukradniesz, zawłaszczysz sobie nieuczciwością? - Następni złodzieje to wszystko rozkradną. Z chwilą śmierci pozostają już tylko konsekwencje tego co złego uczyniłeś tu na ziemi. I jeśli nawet twa dusza nie zostanie potępiona - to będziesz w czyśćcu spłacać dług Bożej Sprawiedliwości dotąd dokąd tu na ziemi istnieć będą konsekwencje tego zła, któreś czynił, bo nic nieczystego nie może wejść do nieba.
   Kiedyś przed laty, spędzając czas samotnie w domu pogrążyłam się w modlitwie. Wówczas ukazał mi się mój znajomy, który kiedyś dużo krzywdy mi uczynił /usiłując nawet mnie zabić/. Ukazał mi się jako zmarły i prosił, abym mu wszystko przebaczyła i powiedział, że Pan Bóg pozwolił mu przyjść do mnie, aby mógł mnie o to przebaczenie poprosić, bo gdy jemu nie przebaczę, to dusza jego zostanie potępiona i pójdzie do piekła. Nic mi nie było wiadomo o jego śmierci; jakiś czas wcześniej przypadkowo go spotkałam. Wtedy jeszcze żył, a że miałam znajomych, którzy go znali starałam się ich dopytać o niego czy żyje. Okazało się, że w tym czasie gdy mi się ukazał, faktycznie już nie żył. Zaręczam, że jest to fakt autentyczny, a nie jakaś bajka przeze mnie wymyślona.

   Niebo, czyli wieczna szczęśliwość z Bogiem, albo piekło i potępienie; bo tylko to się liczy; tylko to jest wieczne. Jest jeszcze czyściec, w którym musi się dusza oczyszczać ze swoich grzechów jeśli nie została potępiona zanim będzie mogła znaleźć się w niebie. Czas przebywania duszy w czyśćcu uzależniony jest od stopnia jej zabrudzenia przez grzechy, bo każdy grzech brudzi duszę, a nic nieczystego do nieba dostać się nie może. Są dusze, które przebywać będą w czyśćcu aż do skończenia świata. Jest porzekadło, że każda łza wylana niezasłużenie z czyjegoś powodu spada kamieniem na sumienie tego, z czyjego powodu ona wylana została.


   Ileż dzieci  skrzywdzonych płacze z bólu, które zostały wykorzystane? Pan Jezus ostrzega:"Lecz kto by się stał powodem grzechu jednych z tych małych /-/ temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza" /Mt 18,6/. - Czy te słowa nic nie znaczą dla tych wszystkich, którzy usiłują demoralizować młodzież i dzieci już od najwcześniejszych? Czy te słowa nic nie znaczą dla tych wszystkich, którzy  w imię prawa chcą zalegalizować śmiertelne grzechy aborcji czy pedofilii a nawet edukować seksualnie młodzież i dzieci już od przedszkola? Psychika ich będzie wypaczona już na całe życie!!! - Czy ci ludzie mają jeszcze sumienia? 

   Ileż jest krwi przelanej w łonach niedoszłych matek, dla których dziecko stało się przeszkodą na drodze do ich kariery?


- Czy Syn Człowieczy, gdy przyjdzie...       

To przyjście powtórne /paruzja/ jest zapowiadane od wieków.

   Przyjdź, Panie Jezu, i niech Twoje Królestwo zapanuje tu na ziemi...

Tymczasem świat pogrąża się coraz bardziej w odmętach grzechu. Dochodzi do powszechnej apostazji. Trwa nieubłagana walka  przeciwko Kościołowi. Jego wrogowie nie przebierają w środkach i gotowi są do wszystkiego; największego nawet świństwa i draństwa.

- Czy dla ludzkości pogrążonej w grzechach nie ma już ratunku?

   Na początku świata Pan Bóg wraz z człowiekiem stworzył nieprzeliczoną liczbę Aniołów  i powiedział: "Słuchaj głosu jego i nie sprzeciwiaj się mu w niczym, bo Imię Moje jest w nim" /por: Wj 23,20-22/. To znaczy ni mniej ni więcej jak to, że Pan Bóg działa przez Aniołów. Każdy człowiek ma swego Anioła stróża, który ma go wspomagać w ziemskim pielgrzymowaniu; ale kto wsłuchuje się w ten cichy głos anielski? Jakże prawe i czyste musi być sumienie, aby móc usłyszeć to co on do nas mówi; a nie tylko pomaga; także poucza, ostrzega, daje nam dobre rady... nie może jednak niczego nikomu narzucić, zmusić do czegokolwiek ponieważ musi szanować wolną wolę każdego z nas, którą Pan Bóg nas obdarzył, nawet wtedy, gdy wypieramy się samego Boga i wszystko co złe przeciwko Niemu czynimy. Sprytnie wykorzystuje to szatan, aby podważyć tą Prawdę, która zapisana jest w naszym sumieniu; prawym sumieniu; tą Prawdę, o której przypomina Syn Boży Jezus Chrystus w Swoim nauczaniu, W Ewangeliach, w Kościele; ale nie tylko człowiek ma swego Anioła; także swego Anioła Stróża ma każda większa zbiorowość, każde miasto, każde państwo. Ma go także Polska. Anioł, który jest tak bardzo zapominany, pomijany w życiu każdego z nas... A przecież właśnie Bóg i Najświętsza Maryja, która jest także Królową Aniołów i wszystkich świętych posyła ich nam ku pomocy.

   Anioł Stróż Polski czuwa nad naszą Ojczyzną: ale ta pomoc o tyle będzie nam dana i o tyle będzie skuteczna o ile to my sami, każdy z nas będziemy o nią prosić, wzywać Anioła Stróża Polski na pomoc. 

Gdy kilka lat temu na zakończenie roku starego i początek nowego swoim zwyczajem odprawiałam nowennę za Polskę prosząc o ratunek dla niej przed wszelkimi zagrożeniami, zniewoleniem i utratą suwerenności, zaraz po jej zakończeniu przez tak zwaną łaskę wlaną otrzymałam odpowiedź, że Polska zostanie uratowana jeśli Jezus Chrystus zostanie obrany Królem Polski. Jest to bardzo ważna informacja,  wskazówka i pouczenie, z której wynika, że w Polsce powinien wpierw rozwinąć się  kult Anioła Stróża Polski;  Polacy powinni mieć świadomość jego obecności oraz wierzyć w skuteczność jego wstawiennictwa u Boga, Bóg, który jakoby uzależnił sprawę tej intronizacji od naszych modlitw przez wstawiennictwo Anioła  Polski. Jest w tym zawarta wielka Mądrość Boża, ponieważ Anioł Stróż, który bezustannie wpatruje się w Oblicze Boga, wielbiąc Go - wszystko cokolwiek czyni - czyni dla większej Chwały Boga, a cóż może przysporzyć Bogu większej Chwały jak nie uczynienie Go Królem? - Królem Polski? Dotychczasowa intronizacja Jezusa Chrystusa na Króla Polski była niepełna, bo nie została dokonana przez Władze Kościelne wraz z Władzami Świeckimi; a tylko taka intronizacja pełna może być ważna. Aby to się mogło dokonać - wiele musi w Polsce się zmienić. Musi ulec zmianie mentalność Polaków, powrócić wiara, szacunek do Kościoła i do wszystkiego co święte. A tak jak prezydent ma swoich ministrów, którzy wykonują jego polecenia podobnie Pan Bóg ma Swoich Aniołów, którzy są Jego ministrami do wykonywania Jego poleceń wysłuchując również ich próśb i wstawiennictwa w naszych sprawach. Nie lekceważmy więc świętych Aniołów; wsłuchujmy się w ich polecenia i wykonujmy je wzywając jak najczęściej ich do pomocy. Prośmy też  Anioła Polski o pomoc w trudnych sprawach naszej Ojczyzny,  powinniśmy  wszyscy zrozumieć, że teraz takie orędownictwo Anioła Polski za naszą Ojczyznę jest bardzo potrzebne. I dopiero wówczas, gdy takie zmiany na lepsze w Polsce się dokonają - będzie mógł przyjść ponownie Pan Jezus tu na ziemię /paruzja/.


Aniele Stróżu Polski wyproś Ojczyźnie naszej łaskę pełnej Intronizacji Jezusa Chrystusa na Króla Polski, aby mogło nastąpić tysiącletnie Jego panowanie tu na ziemi. Amen




środa, 2 października 2019

ANIOŁ STRÓŻ - STRAŻNIKIEM NASZEGO SUMIENIA



 Wypadałoby najpierw zapytać: "Co to jest sumienie?"

Według Wikipedii jest to zdolność pozwalająca człowiekowi ujmować swoje czyny pod kątem moralnym i odpowiednio je oceniać.
Innymi słowy sumienie "podpowiada" nam co jest dobre a co złe.

   W sumieniu każdego człowieka Pan Bóg zapisał Swoje Prawa.

I jeśli ktokolwiek uważałby się nawet za osobę niewierzącą a postępowałby zgodnie z własnym sumieniem tym samym postępowałby zgodnie z tym Prawem jaki Pan Bóg zapisał w jego sumieniu ponieważ ma on zdolność oceny dokonywanych wyborów i zgodnie z tym co mu podpowiada sumienie dokonuje dobrych wyborów. Jednak warunkiem do tego, aby móc dokonywać dobrych wyborów jest jakiś wzorzec prawidłowego postępowania; bo czy zawsze sumienie podpowie nam co jest dobre a co złe? Wszak warunkiem do dokonywania właściwych wyborów jest sumienie prawidłowo ukształtowane. Sumienie każdego człowieka od najwcześniejszego okresu życia kształtuje środowisko, w którym wzrastamy, nasi nauczyciele począwszy od rodziców, szkoła, nasze otoczenie, a przede wszystkim Kościół. Najistotniejszym wzorcem jest prawo moralne oparte na nauczaniu Kościoła Katolickiego, przekazane Kościołowi przez Jezusa Chrystusa - Zbawiciela świata.

  Skoro mówimy o sumieniu prawidłowo ukształtowanym to czym się ono różni od sumienia źle ukształtowanego? Przedstawię to na przykładzie; i tak, jeżeli się wmawia komuś żeby popełnił grzech zapewniając, że jest to dla niego dobre /oczywiście nie mówiąc nic o tym, że to co mu się proponuje jest grzeszne/ i my w to uwierzymy, że to rzeczywiście jest dobre /Ewa zjadła jabłko z zakazanego drzewa, skuszona przez węża, który zapewniał ją, że ten owoc jest dobry.../ - tym samym zadając gwałt naszemu sumieniu, które przez naszego Anioła Stróża podpowiada nam w sumieniu: "nie rób tego, bo to jest złe" podsycając w nas lęki po to, aby odciągnąć nas od popełnienia czegoś co jest złem moralnym i przeciwstawieniem się Prawu Bożemu. Skoro jednak ignorujemy te ciche podszepty i delikatne anielskie ostrzeżenia popełniając coraz częściej te same lub inne grzeszne czyny wówczas dochodzi do zabicia głosu naszego sumienia; staliśmy się nie wrażliwi na ostrzeżenia Anioła Stróża. I jeżeli to zło, które czynimy uznaliśmy za dobro - sumienie nasze już uległo deformacji i coraz bardziej to co jest złe - przyjmujemy za dobro. Wśród środowisk liberalnych coraz częściej usiłuje się wmawiać ludziom, że dobrem jest to co dobrze służy danemu człowiekowi; to co mu sprawia przyjemność. A więc "zaspakajaj wszystkie swoje zachcianki i pożądliwości, które sprawiają ci przyjemność, bo to jest dla ciebie dobre". Związki przedmałżeńskie, homoseksualne, wszelkie zboczenia, zdrady, rozwiązłość, morderstwa na dzieciach poczętych... - te wszystkie wynaturzenia zaczynają być akceptowane w imię prawa.

 Anioł Stróż, który jest strażnikiem sumień naszych usiłuje nam w różny sposób uzmysłowić, że to co czynimy jest złe; usiłuje doprowadzić nas do poznania i zaakceptowania tej prawdy oraz pobudzić do szczerego żalu z powodu tego co czynimy oraz do podjęcia pokuty a także do przemiany naszego życia i postępowania. Anioł Stróż, który stoi na straży sumień naszych usiłuje nam w głębi duszy uzmysłowić, że nie jest prawdą, którą się w nas wmawia, że to co czynimy jest dobre. Bywa, że pokazuje nam to w snach; nierzadko się zdarza, że śnią się nam koszmary; mówimy wówczas, że: "to tylko sen"...ale Pan Bóg poprzez Swoich Aniołów mówi do człowieka także poprzez sny; o czym już wcześniej pisałam. Ileż wspaniałych wynalazków, czy wybitnych utworów muzycznych i poetyckich dokonało się własnie poprzez sny. Ileż dzieł Bożych zainspirowane zostały poprzez sny.  Matka, która zabiła swe poczęte dziecko czy wcześniej czy później nie zazna spokoju. Przychodzi taki moment, w którym nikt już jej nie wmówi, że zabicie poczętego dziecka było czymś dobrym. Jeśli matka przeklina swe dziecko /dużo jest takich przypadków/ ono przez jakiś czas zwłaszcza gdy jest jeszcze małe, uzna to za normę, że w każdym domu tak się dzieje. Dopiero gdy dojdzie do zderzenia z rzeczywistością i to dorastające już dziecko zobaczy, że w innych domach  matka czy ojciec zachowują się inaczej, dopiero wtedy zrozumie, że to co się dzieje w jego domu jest złem. I albo wyciągnie z tego odpowiednią lekcję i w przyszłości nie będzie w podobny sposób się zachowywał w swojej rodzinie, którą kiedyś założy, albo pójdzie tą samą drogą, wiedząc już, że to co czyni jest złe.

Ci wszyscy, którzy chcą brnąć w swoim zakłamaniu starają się zagłuszyć te wewnętrzne poruszenia swego Anioła Stróża.

   - Dlaczego o tym piszę; ważna jest świadomość podejmowanych przez nas decyzji i ich konsekwencji, bo "przeciwnik wasz, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć". /1P 5,8/   A przecież od naszego postępowania zależy cała wieczność, która jest przed nami, bo życie tu na ziemi jest tylko chwilką. Po tamtej stronie życia pozostają już tylko konsekwencje dokonywanych przez nas wyborów. Obecnie  wiele rodziców akceptuje niemoralne wspólne zamieszkiwanie dwojga młodych ludzi jeszcze przed zawarciem związku małżeńskiego, pozbawieni całkowicie świadomości, że stają się współodpowiedzialni za ich grzeszne życie, za co będę musieli dużo pokutować w czyśćcu. Każdy kto akceptuje lub pomaga w popełnianiu przez innych grzechów, staje się wobec Boga współodpowiedzialnym tym grzechom, za które w życiu przyszłym będą musieli pokutować; analogicznie, jak ktoś namawia lub pomaga lub przygląda się popełnianej zbrodni staje się wobec prawa współodpowiedzialnym tej zbrodni. Mało tego, jeśli dzieci popełniają grzechy, co jest też wynikiem braku za nie modlitwy ze strony rodziców również wobec Boga stają się ci rodzice współodpowiedzialni za grzechy popełnione przez ich dzieci za co przyjdzie im w czyśćcu pokutować.
Istnienie czyśćca jest rzeczywistością!!!



- Pod koniec ubiegłego roku odbyłam z Michałem /V-ce Przewodniczącym Komitetu Budowy Pomnika Anioła Polski/ pielgrzymkę dwuosobową do Rzymu, którą nazwałam "Anielską Pielgrzymką"; poza miejscami w których podziwialiśmy Anioły nawiedziliśmy też Kościół Dusz Czyśćcowych.  O wrażeniach z tej Pielgrzymki napiszę następnym razem.