czwartek, 22 listopada 2018

CZY SZATAN ZNA NASZE MYŚLI?


  Odpowiedź na to pytanie wydaje się być dziecinnie prosta; gdyby znał - miałby wtedy pełnię władzy nad nami zajmując miejsce samego Boga, co było jego rzeczywistym pragnieniem i celem, dla którego wypowiedział posłuszeństwo Bogu pociągając za sobą 1/3 zbuntowanych jak on aniołów. Lucyfer, który był jednym z najpiękniejszych Aniołów, a który po przegranej walce ze świętym Michałem Archaniołem na wyżynach niebieskich stał się szatanem - tak jak każdy Anioł i tak jak każdy z nas jest stworzeniem powołanym do życia przez Boga. I choć Lucyfer będąc jednym z najbliżej stojących przy Bogu najpiękniejszym Aniołem - dzięki czemu posiadł olbrzymią wiedzę, stając się prawie równym Bogu (dlatego zapragnął być Bogiem, a nawet stojącym wyżej od Niego) - był tylko stworzeniem, które ze swej natury poddane jest Bogu; czy tego chce czy nie; i tylko Bóg ma władzę nad każdym stworzeniem ograniczoną jedynie naszą własną wolną wolą i naszymi wyborami dokonywanymi w sumieniu.

   Zatem szatan - czyli Lucyfer, który po przegranej walce ze świętym Michałem Archaniołem nie może znać naszych myśli. W ten sposób Bóg czyni nas samych odpowiedzialnymi za nasze wybory: "Biorę dziś przeciwko wam na świadków niebo i ziemię, kładę przed wami życie i śmierć /-/ wybierajcie"... /por. Pwt. 30,19/.

   Wiedza, którą posiadł Lucyfer jako jeden z najpiękniejszych Aniołów - mimo przegranej bitwy, w której został pokonany - nie została mu zabrana /Pan Bóg nigdy nie zabiera darów, których wcześniej udzielał/. W związku z tym szatan odznacza się nadzwyczajną wprost inteligencją, jednak gdy został strącony z nieba na ziemię przez sam ten fakt został odłączony od Boga i dalszy rozwój jego wiedzy nadprzyrodzonej został zatrzymany i od tego czasu może jedynie czerpać wiedzę na poziomie naturalnym. Nie ma więc on wglądu  zarówno w przyszłość jak i w nasze wybory oraz ich konsekwencje; ale usiłując przejąć nad nami władzę bacznie nas cały czas obserwuje: "Bądźcie trzeźwi! Czuwajcie! Przeciwnik wasz diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając kogo pożreć" /IP 5.8/


   Szatan posiada nie tylko wielką wiedzę, inteligencję ale też intuicję, przy czym jest doskonałym psychologiem a wady nasze zna bardziej niż my sami je znamy, dlatego sprytnie je wykorzystuje usiłując nam doradzać /poprzez wewnętrzne natchnienia; nie mylić z łaskami pochodzącymi przez natchnienia dane nam od Boga!!!- Tu potrzebny jest dobry dar rozeznawania duchów od jakiego ducha pochodzi dane natchnienie, dana rada.../ w dokonywanych przez nas wyborach. Nie może o nich decydować, ale może na nie wpływać!                                             Posłużę się tu pewnym znamiennym przykładem:

   Niedawno czytając książkę zmarłego nie tak dawno Tadeusza Kundy pt "A bramy piekielne nie przemogą"... trafiłam w niej na opis w jaki sposób doszło do "linczu" na arcybiskupie Stanisławie Wielgusie, którego ingres na metropolitę warszawskiego miał dokonać się w styczniu 2007 roku mianowanego na ten urząd przez papieża Benedykta XVI.

   Otóż według opisu autora tej książki ówczesny Nuncjusz Apostolski abp Józef Kowalczyk przekazując "terno" /trzech kandydatów na dany urząd/ Stolicy Apostolskiej - zasugerował na ten urząd własną osobę, tym samym dając do zrozumienia, że on sam Józef Kowalczyk jest jedyną w Polsce "najgodniejszą" osobą do objęcia tego stanowiska. - Ileż pychy w takiej postawie! I Ojciec Święty Benedykt XVI w sposób właściwy odczytał tą sugestię udzielając nominacji na ten urząd arcybiskupowi Stanisławowi Wielgusowi.

   Czy szatan, który już miał w swych szponach przez ewidentny i aż nadto widoczny grzech pychy arcybiskupa Józefa Kowalczyka mógłby do tego dopuścić?

   "Pragnienie odwetu - ale jak to zrobić? I tu wkracza "prywatny" doradca - zły podpowiada a abp J. Kowalczyk uważnie słucha: "Papież nie jest nieomylny! Gdyby istotnie papież posiadał przywilej nieomylności to tylko dla ciebie przekazałby "klucze" władzy do metropolii warszawskiej zgodnie z twoją propozycją! Tylko ty jesteś najgodniejszy tego fotela - pokaż, co potrafisz, wszak posiadasz władzę nuncjusza - czyń swoją powinność! No i usłuchał "prywatnego doradcy!!! A był to narkotyk czarta..." /"A bramy piekielne nie przemogą..." - Tadeusz Kunda; str. 136-137/.

   Proszę zwrócić uwagę: arcybiskup Kowalczyk wysunął propozycję swojej nominacji; jest to zatem grzech pychy... Jest to poletko szczególnie dobrze znane działania szatana, na którym czuje się jak przysłowiowa "ryba w wodzie"; wszak sam dopuścił się grzechu pychy wypowiadając posłuszeństwo Bogu! "NON SERVIAN!" - "NIE BĘDĘ SŁUŻYŁ!"... I dalej... Papież Benedykt XVI właściwie odczytał faryzejską postawę arcybiskupa Józefa Kowalczyka udzielając nominacji arcybiskupowi Stanisławowi Wielgusowi, ale szatan nie odpuszcza - dalej podsycając grzechy pychy abp Józefowi Kowalczykowi wciągając go tym samym w coraz większe bagno; posługuje się więc kłamstwem, że papież Benedykt XVI odwołał jego nominację /abp Wielgusowi/ podsuwając mu jednocześnie kartkę specjalnie przygotowaną i spreparowaną by tenże podpisał dobrowolne zrzeczenie się przyznanej mu przez papieża nominacji.
    Na przykładzie tym widzimy, że szatan jest również doskonałym mistrzem manipulacji. Taki podstęp tylko on jest w stanie wymyślić.
      Byłam wtedy na Starym Mieście gdzie w Katedrze Św. Jana Chrzciciela miał odbyć się ingres arcybiskupa Stanisława Wielgusa na metropolitę warszawskiego. Było tam wówczas mnóstwo Warszawiaków. Wszyscy przeżyli szok po tym co usłyszeli. Wielu ludzi płakało a panienka z TVN podchodziła do różnych osób z mikrofonem zadając podchwytliwe pytania szukając jakby usprawiedliwienia dla "ukamienowania", które się dokonało abp Wielgusa...

   Na zakończenie posługując się tym przykładem dodam tylko, że szatan wykorzystuje wszystkie nasze słabości, sentymenty, tęsknoty, uczucia, problemy z jakimi się borykamy - do swoich celów, aby tylko wprowadzić nas w błąd, wyprowadzić na manowce często posuwając nawet dobre rady i rozwiązania, o których pochodzeniu przekonujemy się niekiedy, gdy znajdziemy się na skraju przepaści.

   Moja rada: Gdy mamy jakieś problemy zwłaszcza poważne - nie starajmy się rozwiązywać je sami; nie szukajmy też rady u innych, bo każdy będzie co innego doradzał. Prośmy Boga, aby nam pomagał dokonywać tych najwłaściwszych wyborów. O taką pomoc można prosić naszego Anioła Stróża; on stoi najbliżej nas i chce nam pomagać, zna nasze wszystkie problemy, ale czeka byśmy o taką pomoc go prosili ponieważ szanuje naszą wolną wolę wobec której nie może nam niczego sam z góry narzucać. On nam pomoże, bo działa w Imieniu Boga i wszystko cokolwiek czyni - czyni dla większej Bożej Chwały. Zawsze tam gdzie działa Anioł Stróż działa prze niego Pan Bóg, bo On Jest w nim.



         NIECH DOBRY BÓG BŁOGOSŁAWI WSZYSTKIM, KTÓRZY TO CZYTAJĄ!                               - a jeśli podoba Ci się to o czym piszę to pomódl się za mnie...




wtorek, 13 listopada 2018

ROLA ANIOŁÓW W NASZYM ŻYCIU

ZAPROSZENIE  NA  REKOLEKCJE  ANIELSKIE

W dniach 11-13 stycznia 2019 r. odbędą się w Górkach k. Garwolina Rekolekcje na temat:

ROLA ANIOŁÓW W NASZYM ŻYCIU” 

- Poprowadzi je ks. MARIAN POLAK CSMA. 

Rekolekcje rozpoczną się w piątek 11 stycznia 2019 r. o godz. 17-tej i zakończą się w niedzielę 13 stycznia 2019 r. obiadem. Opłata wynosi: 140 zł.

Prosimy o nadsyłanie zgłoszeń do końca grudnia 2018 r. na adres: marianus.mich@gmail.com lub telefonicznie: 536 607 977


wtorek, 6 listopada 2018

DEMON ACEDII - CO TO JEST TAKIEGO?

   Po swoim nawróceniu się do Boga, które wiązało się też z moim uzdrowieniem wdzięczna za tak wielką łaskę postanowiłam całe swoje dalsze życie poświęcić Bogu rezygnując ze wszystkich swoich dotychczasowych pragnień, które zresztą były całkiem przyziemne; pragnęłam mieć rodzinę, kochającego i kochanego męża i dzieci. Zresztą, miałam już swoje lata i za sobą kilka nieudanych związków cywilnych /tj. zawieranych przed państwowym urzędnikiem/, z których dzieci też nie miałam. Był to mój osobisty dramat, który zmusił mnie w końcu do przemyśleń i... poszukiwania Boga, który wcześniej w moim życiu nie istniał.

- Czy Pan Bóg tego chciał, tak kierując moim życiem, aby mieć mnie tylko dla Siebie?

   Postanowiłam szukać swego przeznaczenia, by wypełnić to co zaplanował przeze mnie Bóg dokonać, skoro nie dał mi żyć tak jak ja chciałam. Wybrałam więc życie w samotności, by szukać i wypełnić Plan Boży jaki miał w stosunku do mnie, bo Pan Bóg ma w stosunku do każdego człowieka określony Plan, to - co tylko dany człowiek wypełnić może i jeżeli nie wypełni on tego - to nikt inny tego już nie dokona /jakąż wiec straszną zbrodnią jest zabicie dziecka poczętego w łonie matki, w stosunku do którego Pan Bóg miał też Swój określony Plan, które tylko ono wypełnić mogło!/            Była to niejako samotność bezwarunkowa i totalna gdyż żadnej swojej rodziny ani bliższej ani dalszej już nie posiadałam.

   Nigdy wcześniej nie wyobrażałam sobie życia w samotności, a myśl o tym, że mogłoby mi przyjść żyć samotnie  był dla mnie wyrokiem gorszym od samej śmierci. Zawsze mawiałam, że nie urodziłam się do życia samotnego, stąd liczne moje związki w poszukiwaniu tego JEDYNEGO na całe życie.

- Czy mój lęk był uzasadniony?

   Najtrudniejsze były początki. Wcześniej prowadziłam intensywne życie towarzyskie, z czego musiałam zrezygnować, by skutecznie móc zwalczyć swoje wcześniejsze przyzwyczajenia i nałogi. Cisza i samotność zaczęły mnie zabijać. Ileż razy przychodząc wtedy po pracy do domu zalewałam się rzewnymi łzami nie mając możliwości do kogokolwiek się odezwać. Nawet telefon milczał. Któregoś razu gdy tak zapłakana w ciągu dnia usnęłam - przyszedł do mnie Anioł we śnie i powiedział: "Najpiękniejsze rzeczy rodzą się w bólu i samotności". - Czy były to słowa pocieszenia, czy... zapowiedzią czegoś co ma się przeze mnie dokonać? Mimo tych słów przychodziły natrętne myśli i żal do wszystkiego i wszystkich za swoje nieudane życie nie pomna już nawet na to, że przecież w końcu sama takiego wyboru ostatecznie dokonałam...

   Pan Bóg w sposób szczególny powołał mnie na drogę walki z szatanem przekazując mi w związku z tym /przez tzw. łaskę wlaną/ wiele szczegółów, jak sposoby działania szatana oraz z nim walki posługując się mną do powołania do życia Apostolskiego Ruchu Katolickiego /czytaj: "Któż jak Bóg!' nr 3 (141) maj-czerwiec 2016 str. 50-51/, którego jednym z głównych zadań jest właśnie walka z szatanem. Ruch ten oficjalnie został  zatwierdzony przez Władze Kościelne.

   Rozważając różne sposoby działania szatana zrozumiałam, że szatan w sposób szczególny atakuje ludzi samotnych mając łatwy do nich  dostęp, gdyż przez życie samotne skazani są tylko tak po ludzku biorąc sami na siebie /także na działanie łaski, która wymaga jednak dobrego rozeznania, gdyż szatan  działa również pod pozorami dobra wskutek czego łatwo jest wpaść w jego pułapkę/. Nikt przecież nie jest wolny od pokus, które prowadzą do złego. Nawet Ojcowie Pustyni narażeni byli na jego działanie.
 
   Mnisi przebywający na pustyni rozeznali, że acedię sprowadza demon południa, który sprowadzał na nich ospałość i lenistwo. Unikali wtedy wszelkich prac, byli ospali, leniwi; a wycofując się z wszelkiej aktywności zaczynali cierpieć na nudę, sprowadzającą złe myśli, niemożliwość koncentracji i zamiast medytować zaczynali narzekać na wszelkie niewygody i uciążliwości wybranego przez siebie życia. W końcu zaczynali kwestionować wybór swego życia.

   Acedia objawia się przygnębieniem, smutkiem, brakiem motywacji do działania, niemożliwością zaznania spokoju,, dekoncentracją, apatią, brakiem zaangażowania i nadziei, brakiem troski o własny byt i istnienie. Człowiek opanowany demonem acedii staje się obojętny na wszystko. I jakkolwiek symptomy te mogą towarzyszyć w pewnych okresach każdemu człowiekowi, bo akurat można mieć gorszy nastrój, spadek energii i niechęć do wszystkiego, jednak problem zaczyna się wtedy, kiedy ten stan się przedłuża. Jest to duchowy smutek, który przysłania radość życia. Jest to stan pełen wewnętrznego niepokoju i napięcia; łączy się z utratą nadziei chrześcijańskiej. Jest to rodzaj duchowego wypalenia, w którym najbardziej cierpi dusza. Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, że obojętność  jest jednym z największych grzechów (KKK 2094) a wiadomo, że za każdym grzechem stoi szatan.  Także Tomasz z Akwinu zalicza acedię do grzechów głównych.
Acedia jest więc chorobą bardzo podstępną bo łatwo jest ją zignorować  lub potraktować z niedostateczną powagą.  Jest to tak zwane duchowe lenistwo, a wiadomo, że lenistwo jest jednym z siedmiu grzechów głównych /inspirowany przez demony południa czyli demony acedii/.

   Acedia uniemożliwia podjęcie jakiegokolwiek działania, bo każda czynność wydaje się zbyt trudna, budzi stres chęć ucieczki i panikę.Jan Kasjan dodaje, że charakterystyczną cechą acedii jest niechęć do miejsca, w którym się dana osoba obecnie znajduje, niechęć do czynności, które wykonuje. Kiedy się pracuje - nic by się nie robiło kiedy zaś nic się nie robi - odczuwa się nudę.

   Acedię można utożsamiać, ze stresem, niepokojem, zabieganiem, które dzisiaj towarzyszą prawie każdemu człowiekowi i nazywane są czasami "chorobą naszych czasów".

   Na wpływ demona acedii najbardziej narażeni są ludzie samotni. Demon wtedy podsyca najgorsze myśli: "a nie poradzisz sobie"... "jesteś chory i coraz bardziej będziesz chory i nikt ci nie pomoże"... "najlepiej jak skończysz ze sobą; odbierz sobie życie, po co będziesz się męczyć". Demon więc inaczej - szatan wzbudza w osobie samotnej różne lęki, obawy, niechęć do życia /myślę, że na podjęcie decyzji o eutanazji także wywiera wpływ demon acedii/.

   W dobie komputerów i komórek młodzież zatraca wrażliwość na drugiego człowieka. Przestajemy się widzieć, odwiedzać się nawzajem, przestajemy widzieć drugiego człowieka, zamykamy oczy na jego potrzeby. Przechodzimy obojętnie wobec osób starszych, nie interesuje nas czyjaś samotność pozostawiając każdego z nich samemu sobie i wpływom na nich wszelkich demonów. A czasami wystarczyłoby odwiedzić osobę samotną, wypić z nią herbatę czy kawę; chwilę z nią porozmawiać.  Pan Jezus zapewnia; że "szklanka wody podana w Imię Moje  nie pozostanie bez zapłaty". Każdy z nas naturalnym prawem może doczekać się starości i kiedyś też będzie potrzebował czyjejś pomocy. A dobro wyświadczone komuś często po latach do nas wraca w myśl tego co Pan Jezus powiedział, że każde wyświadczone dobro drugiemu człowiekowi nie pozostanie bez zapłaty. Kardynał Stefan Wyszyński Prymas Tysiąclecia powiedział: "Człowiek nie może być sam. Jeśli będzie sam, na pewno się wykolei, bo za ubogi jest na to, aby sobie wystarczył. Nie ujmując nic świętym pustelnikom, wiemy, że człowiek wychodząc z życia wspólnego bez specjalnego powołania, staje się dziwakiem, bo jest bytem społecznym". 

                       
   I na zakończenie jak pokonać demona acedii: Jezus Chrystus uwolni nas od pokus acedii jeśli będziemy aktywnie walczyć  przeciw nim i szukać Jego pomocy przez codzienne modlitwy, częste uczestnictwo we Mszy świętej i regularne spowiedzi.Demon acedii jest najbardziej opresyjnym ze wszystkich demonów.

   BŁOGOSŁAWIENI CI, KTÓRZY DOBRO INNYM CZYNIĄ, BO DO NICH NALEŻY                                                           KRÓLESTWO NIEBIESKIE. 

poniedziałek, 5 listopada 2018

To jest moja matka, ta Ojczyzna!

Wnętrze kościoła Ojców Cystersów
w Chicago
Pamiętamy te słowa świętego papieża Polaka, Jana Pawła II, wypowiedziane w Masłowie k. Kielc podczas pielgrzymki do kraju w 1991 roku. Rok 2018 to Rok Jubileuszu 100-lecia odzyskania przez Polskę Niepodległości.

Po rozbiorach i 123 latach niewoli, gdy na mapie świata nie było już Polski, Ojczyzna nasza w roku 1918 odzyskała wolność. Pomimo tego, że państwo polskie przez długi czas nie istniało, naród, dzięki pamięci o swej przeszłości, tradycji, kulturze i mocnej wierze, nie dał się zniszczyć.

         A gdyby nie przepowiednia?

   Nie wiadomo, czy doszłoby do tego - mimo wszelkich działań ludzkich i walk podejmowanych na drodze wyzwolenia Polski z niewoli zaborców - gdyby nie przemożne wstawiennictwo u Boga Maryi Królowej Polski i Opiekuna naszej Ojczyzny - Anioła Stróża Polski. On to, 3 maja 1863 r., ukazał się na przedmieściach Przemyśla Józefowi Dąbrowskiemu (koledze gimnazjalnemu Bronisława Markiewicza) i przepowiedział przyszłe losy Polski. Pełna treść tej przepowiedni zawarta jest m.in. w "Nabożeństwie do Anioła Stróża Polski" autorstwa ks. Mariana Polaka CSMA i Zofii Sobieraj.

   To właśnie dzięki tej przepowiedni i pod jej wpływem uczeń gimnazjalny Bronisław Markiewicz wstąpił do Seminarium Duchownego w Przemyślu, by w przyszłości zająć się zaniedbaną młodzieżą i założyć Zgromadzenia Zakonne pod wezwaniem św. Michała Archanioła.

   Anioł Stróż Polski udzielał też wówczas Polakom wskazówek, uzależniając niejako wolność od naszej wiary i podkreślając, że Bóg w życiu każdego z nas musi być na pierwszym miejscu. "Ufajcie przeto w Panu, bo dobry jest, miłosierny i nieskończenie sprawiedliwy. On pokornych podwyższa i daje im łaskę, a pysznych poniża i odrzuca na wieki. Szukajcie przede wszystkim królestwa niebieskiego, dóbr duchowych, które trwają na wieki, bo co nie trwa na wieki, nie jest dobrem prawdziwym"/"Nabożeństwo...",str.19/.

                                                     Podwójna rocznica

Obraz Anioła Stróża Polski w kaplicy
zakonnej Zgromadzenia Sióstr
od Aniołów w Konstancinie-Jeziornej
   W 2002 roku zatroskana o losy naszej Ojczyzny Zofia Sobieraj pojęła inicjatywę budowy pomnika Anioła Stróża Polski. Pomnik ten stanął w Miejscu Piastowym k. Krosna na Podkarpaciu i 28 września 2008 roku, w przeddzień dorocznego święta św. Michała Archanioła, został uroczyście poświęcony przez byłego Przełożonego Generalnego Zgromadzenia Księży Michalitów, ks. Kazimierza Radzika. Rok 2018 to nie tylko 100-lecie odzyskania Niepodległości, ale też okrągła, 10. rocznica poświęcenia tego pomnika. I za to doniosłe wydarzenie ks. Marian Polak CSMA, wraz z Zofią Sobieraj niniejszym składają ks. Kazimierzowi Radzikowi jeszcze raz serdeczne podziękowanie.

   Warto tu wspomnieć, że powołany przez panią Zofię Komitet Budowy Pomnika Anioła Polski, którego była ona przewodniczącą, dnia 14 września 2003 roku przekazał obraz Anioła Stróża Polski do publicznego kultu Zgromadzeniu Sióstr od Aniołów, które znajduje się w Konstancinie - Jeziornej. W tym samym dniu obraz został poświęcony przez ks. Mariana Polaka CSMA, a na terenie tegoż zgromadzenia odbył się anielski kiermasz.

Wnętrze kościoła Ojców Cystersów w Chicago
   Wizerunek Anioła Stróża Polski znajdujący się na tym obrazie można znaleźć już w różnych publikacjach i na wielu stronach internetowych, a w roku bieżącym "powędrował" on na drugą półkulę - aż do Stanów Zjednoczonych, do Chicago, w postaci banera, który wykonany został właśnie na 100-lecie odzyskania przez Polskę Niepodległości i znajduje się w tamtejszym kościele Ojców Cystersów.

   Anioł Polski oręduje u Boga w sprawach naszej Ojczyzny, a jego orędownictwo i pomoc szczególnie teraz są naszej Ojczyźnie bardzo potrzebne.

/za: "To jest moja matka, ta Ojczyzna!" - artykuł ten zamieszczony został w "Któż jak Bóg" nr 6 (156) listopad - grudzień 2018 str. 54-55 autorstwa: Zofia Sobieraj, ks. Marian Polak CSMA/