poniedziałek, 20 listopada 2017

PRZEKLEŃSTWO - JEDNO Z ULUBIONYCH NARZĘDZI SZATANA /ciąg dalszy/


   Innym razem modliłam się z pewną kobietą, którą też "kochają" wszelkie nieszczęścia. Podczas tej modlitwy otrzymałam światło poznania, że jej dom został przeklęty. Powiedziałam jej to z pewnym lękiem, nie dowierzając sama sobie. Reakcja była natychmiastowa. "To bardzo możliwe, gdyż w naszym domu ( jest to kamienica czynszowa, w której zamieszkuje zaledwie kilka rodzin, więc wszyscy się znają) nie tylko mnie, ale wszystkich spotykają nieszczęścia, a właścicielce kiedyś ten dom zabrano. Nie chciała go oddać i zaraz po tym znalazła się w szpitalu". Wszystko więc wskazywało na to, że właścicielka tego domu w rozpaczy  swojej rzuciła przekleństwo na niego i jego mieszkańców.

   Poświęcenie takiego domu z odprawieniem egzorcyzmu mogłoby pomóc. Radziłabym, aby dom, w którym dochodzi do częstych zgonów i śmiertelnych chorób lub nieszczęść, a także te, w którym popełniono zbrodnię, zostały poświęcone przez kapłana z odmówieniem egzorcyzmu. Jeśli osoba, która rzuciła przekleństwa i złorzeczenia jeszcze żyje dobrze jest wejść z nią w kontakt - najpierw potrzebne jest bezwarunkowe przebaczenie i modlitwa za nią o nawrócenie - i prosić ją, by modliła się za ta tych, których przeklinała prosząc Boga o złamanie skutków tych przekleństw.

   Problemem jest, gdy osoba, która dopuściła się przekleństw i złorzeczeń, już nie żyje. Otrzymałam od pewnego mężczyzny z Krakowa list, który donosił o takiej sytuacji. Pierwsza rzecz, to trzeba w Imię Jezusa Chrystusa przebaczyć tej osobie krzywdy, które nam wyrządziła przez złorzeczenia i przekleństwa a następnie intensywnie modlić się za duszę takiej osoby, ponieważ teraz musi ona  odpokutować to zło, którego się dopuściła. Wskazane jest prosić, by Dobry Bóg, za jej przyczyną i wstawiennictwem, oddalał od nas skutki tych przekleństw. Jednak, aby to się stało - musimy my sami żyć w stanie łaski uświęcającej /bez grzechu ciężkiego; inaczej szatan będzie nas atakował w taki sposób w jaki nam "życzono" rzucając na nas przekleństwa.

  W każdym jednak przypadku, oprócz modlitwy, potrzebne jest nasze bezwarunkowe przebaczenie tej osobie, która używała przekleństw i złorzeczeń /co jest równoznaczne!/, ściągając na nas nieszczęścia czy nawet śmierć kogoś nam bliskiego.


   Jeśli codziennie odmawiamy "Ojcze nasz" i mówimy: "bądź wola Twoja"... i mimo to pragniemy czyjegoś nieszczęścia, wówczas żądamy, by bóg /czytaj:szatan/ spełniał naszą wolę. Piszę słowo "bóg" z małej litery, gdyż modlitwa, w której brak jest miłości i troski o dobro drugiego człowieka - jest kierowana do szatana, a nie do Boga, który JEST samą MIŁOŚCIĄ i sprawcą wszelkiego DOBRA. Jeżeli uważamy, że ktoś źle postępuje, módlmy się za niego, aby Bóg go kształtował na swój obraz i podobieństwo, zważywszy, że nasza ocena może być subiektywna, niesprawiedliwa. Pan Bóg może tą osobę zupełnie inaczej widzieć znając jej wszystkie uwarunkowania i to, co my postrzegamy za złe, Panu Bogu może się podobać, gdyż Pan Bóg nawet nasze "wady" może wykorzystać w dobrym celu.  W każdej modlitwie, w każdej prośbie kierowanej do Boga powinno się zawsze zaznaczać: "ale nie moja, lecz Twoja wola niech się stanie". W ten sposób wyrażamy naszą ufność Bogu pokładając nadzieję, że jako NAJLEPSZY  OJCIEC w niczym nas nie zawiedzie.

   Jakiś czas temu przeżyłam ciekawe doświadczenie. Miało się u mnie odbyć spotkanie, na którym bardzo mi zależało. Ktoś mi nie życzliwy - już wcześniej powiedział do pewnej osoby, która miała być na tym spotkaniu, że będzie mało osób. Rzeczywiście tak się stało. Jeszcze raz doświadczyłam mocy złych, nieuporządkowanych myśli, pragnień. Tu warto dodać o dużej sile rażenia ludzkiej zazdrości. Wszelkie pragnienia wynikają z ludzkiej natury, ale nigdy nie zazdrośćmy komuś, że ma coś czego my nie mamy, bowiem każdemu Pan Bóg dopomaga w zaspokajaniu jego potrzeb i to co ma ktoś inny niekoniecznie musi to być dobre dla mnie, a zazdrość wiele złego uczynić może.

  Chcę tu opisać jeszcze jedno szczególne swoje doświadczenie. Niespodziewanie przyjechała do mnie znajoma ze wsi, a ponieważ mieszka daleko - nieczęsto to się zdarzało. W tym samym dniu umówiona byłam z koleżanką, która miała do mnie przyjechać. Przyjechała spóźniona i wystraszona. "Ty wiesz, jakie miałam przeszkody, aby dojechać tu do ciebie? Już myślałam, że będę musiała zawracać do domu. Nagle coś mi się z sercem zaczęło dziać, a nigdy na serce nie chorowałam!" Nieco później znajoma, która do mnie przyjechała wyznała mi, że chcąc być tylko ze mną pragnęła, aby koleżanka moja nie przyjechała, o czym powiedziałam jej już na samym wstępie, gdy tylko u mnie znajoma ta się pojawiła, że nie będziemy same gdyż ma przyjechać do mnie koleżanka. Byłam przerażona tym wyznaniem mając w pełni świadomość, że poprzez takie "pragnienie" mogła doprowadzić do tego, że koleżance mojej mógł wydarzyć się jakiś nagły wypadek. Nieuporządkowane myśli, zazdrość i pragnienia wynikające z tej zazdrości - mogą działać jak przekleństwo i złorzeczenie, a skutek jego działania zależy od wewnętrznej siły tej myśli czy zazdrości.


   Niektóre formy medycyny naturalnej preferują pozytywne myślenie. Nas chrześcijan, nasz Zbawiciel uczy, żeby dobrem za złe odpłacać. Zło dobrem zwyciężać. Chrystus doskonale wiedział  i znał skutki przekleństw. Wiedział, że przez nie ktoś może ściągnąć na nas i na całą rodzinę, nawet do kilku pokoleń, wiele nieszczęść; wiedział, że wszelki sprzeciw przez brak dobrej woli może wywołać u kogoś agresję i złość, wywołać przekleństwa i złorzeczenia, dlatego poleca nam oddać i płaszcz, jeśli ktoś chce naszej szaty. "Miłujcie nieprzyjaciół, dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; błogosławcie tych, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają" (Łk 6,27-28). Tego uczy nas Jezus Chrystus. To jedyna broń, i jakże skuteczna, przeciw tym, którzy nas przeklinają, którzy nam złorzeczą.

   Dlaczego dosięgają nas przekleństwa? Bo się nie modlimy za tych, którzy nas przeklinają. Nie tworzymy wokół siebie tej osłony z modlitwy wynikającej z przebaczającej miłości, na którą Bóg w swej odwiecznej mądrości pragnie nas uwrażliwić. Przekleństwo jest jednym z najbardziej  ulubionych narzędzi szatana najczęściej używanym. Kto ich używa oddaje mu się w niewolę tym samym stając się jego narzędziem do czynienia zła innym, przeklinając tych, którzy "staną mu na drodze". Podczas czarnych mszy satanistycznych często używa się zdjęć osób, którym chce się szkodzić, rzucając na nie własnie straszliwe przekleństwa. Często są to osoby znaczące, czyniące wiele dobra, w sposób szczególny związane z Kościołem, lub też sprawujące rządy w Państwie.  Złe myśli, złe pragnienia i złorzeczenia, też posiadają w sobie niszczącą moc przekleństw o dużym ładunku rażenia.

   "Bezbożny, kiedy przeklina swego przeciwnika, przeklina samego siebie" (Syr 21,27). Słowa te wyraźnie potwierdzają to, czego staram się dowieść, że rzucane przekleństwa sprowadzają karę na tych, którzy je rzucają. W Starym Testamencie znajdujemy przykłady częstego stosowania przekleństw /i ich skutków!/ szczególnie w stosunku do tych, którzy nie byli wierni wobec Boga czy swego króla. Świadczy to o szczególnej mocy przekleństw. Gdy Pan Jezus przeklął drzewo figowe, na którym nie znalazł owocu - uschło (por. Mk 11,21). Jeżeli z drzewem tak się stało, cóż z człowiekiem stać się może? Dlatego: "Nie odwracaj oka od proszącego i nie dawaj człowiekowi sposobności, aby cię przeklinał. Gdy bowiem przeklnie cię w gorzkości duszy, Ten co go stworzył, wysłucha jego życzenia" (Syr 4,5-6). Módlmy się zatem za tych, którzy nas przeklinają i nam złorzeczą. Wybaczajmy i błogosławmy, aby skutki tych przekleństw nas nie dosięgły. Kontrolujmy swoje myśli i pragnienia, abyśmy pod maską naszej pobożności nie byli sprawcami cierpienia i nieszczęść innych.

/Jest to przedruk mojego artykułu pod tym samym tytułem jaki był opublikowany w numerze 4(28) lipiec sierpień 1997 w "Któż jak Bóg!"; poprawiony i nieco uzupełniony pisany pod pseudonimem: SONIA/. W latach 1995 - 1996 byłam członkiem Zespołu redakcyjnego "Któż jak Bóg!' następnie sekretarzem.

Jeśli ktoś chciałby opisać i przekazać mi swoje świadectwa dotyczące poruszanego tematu bardzo proszę o przesyłanie ich na mojego e-maila podpisując pseudonimem. Za udzielonym mi zezwoleniem będę je tu na blogu przedstawiała.

Również obejmować będę modlitwą tych, którzy dotknięci zostali przekleństwami i skutkami złorzeczeń jeśli mnie o to poproszą opisując swoją historię. Mój e-mail: aniol_polski@wp.pl

- Temat ten będę jeszcze kontynuować w różnym czasie.


           NIECH  DOBRY  BÓG  WAM  WSZYSTKIM  BŁOGOSŁAWI!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz