poniedziałek, 16 października 2017

MĄDROŚĆ BOŻA PŁYNĄCA Z KRZYŻA - część II

   Człowiek ma naturalną skłonność do ucieczki przed cierpieniem; bo przecież cierpienie boli, doprowadza do udręki, depresji czy nawet załamania. Sprytnie wykorzystuje to szatan do swoich celów proponując nam życie bezstresowe, bez cierpienia, bez bólu; łatwe i przyjemne; tylko musisz zrobić to czy tamto, a dysponuje  najróżnorodniejszym wachlarzem możliwości, którymi stara się nas zachęcić; mogą to być narkotyki, które mają uczynić nas obojętnymi na źródło naszych cierpień, czy choćby alkohol, który ma uśmierzyć nasz ból, ale może nam też podsycać inne propozycje; kradzieże, malwersacje jeśli cierpimy z powodu kłopotów finansowych, sugerując, że przecież nie musi się to wydać zwłaszcza jeśli zajmujesz eksponowane stanowisko. Nawet Pan Jezus poddany był kuszeniu przez diabła zwłaszcza po przebytym 40-dniowym poście, wówczas kiedy Pan Jezus zaczął odczuwać głód: "Jeśli Jesteś Synem Bożym, powiedz, żeby te kamienie stały się chlebem". Pan Jezus szybko rozprawił się jednak z Kusicielem: "Jest napisane, nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych" /por. Mt. 4,1-4/. Gdy nadal diabeł Go kusił nie odstępując od Niego - szybko i stanowczo się z nim rozprawił: "Idź precz, szatanie!"/Mt.4, 10/.


   Lecz dużo ludzi idzie za podszeptami szatana: "Nie chcesz mieć dziecka? - Dokonaj aborcji! Przecież to tylko płód!; -Pragniesz kariery? - Ja ci w tym pomogę, tylko oddaj mi się jako narzędzie". - I tak wielu czyni. Coraz bardziej rozpowszechnia się kult szatana. Nie wielu się zastanawia, za jaką cenę... A cena jest straszna! To wieczne potępienie; ale to nie Pan Bóg potępia człowieka; to człowiek sam siebie potępia odrzucając Boga i Jego Miłość. Jest to nie tylko chwila cierpienia przed którą tak uciekamy, ale jest to cierpienie na całą wieczność!
   
   Jest tendencja mówić: "Przecież stamtąd nikt nie przyszedł, więc nikt nie wie jak tam jest naprawdę"; ale dlatego, że stamtąd nikt nie przyszedł, nie masz możliwości powrotu na ziemię, by naprawić swoje błędy. Współczesna nauka doprowadziła już do tego, że są dowody na istnienie życia po śmierci.

   Jeżeli wierzysz w Boga, to wiesz, że dusza nie umiera, że jest nieśmiertelna. - Czy więc zastanawiasz się nad tym, co będzie z twoją duszą po śmierci? Oszukujesz sam siebie, mówiąc, że stamtąd nikt nie przyszedł, by rozgrzeszyć się ze swoich grzechów. Sam wobec siebie dokonujesz największego oszustwa.
Maria Magdalena
 
A przecież wystarczyłoby gdybyś zadał sobie trochę trudu i poczytał żywoty Świętych, o tym co Święci mówią  na temat piekła, czyśćca, nieba. Jeżeli Kościół  uznał ich za Świętych , tym samym dając nam ich jako przykład do naśladowania to uznając ich świętość i analizując ich świadectwa wiary, które często trwają latami - Kościół uznał, że byli to ludzie godni zaufania. Dlaczego więc nie opieramy się na ich świadectwach, na świadectwach ich życia i wiary? Dlaczego nie opieramy się na relacjach ludzi, którzy zostali przywróceni do życia ze stanu śmierci klinicznej? A coraz więcej jest takich relacji. - Wiara jeśli jest w nas - jest plusem dodatnim; bo co powiedział Pan Jezus do niewiernego Tomasza, gdy uczniowie Jego opowiadali nieobecnemu przy tym Tomaszowi jak Zmartwychwstały Jezus przyszedł do nich przez zamknięte drzwi? "Jeżeli na Jego rękach nie zobaczę śladów gwoździ i nie włożę palca w miejsce gwoździ to nie uwierzę".  Następnym razem gdy Tomasz był z uczniami i przyszedł do Nich Zmartwychwstały Jezus, kazał Tomaszowi włożyć palec w Swoje rany mówiąc: "Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli" /por J. 20,29/.

   Aniołowie, jeżeli czegoś mogliby nam ludziom zazdrościć, to zazdrościliby nam tego, że możemy cierpieć dla Jezusa, bo oni, którzy przeszli już swoją próbę podczas buntu Lucyfera trwają teraz w wiecznej szczęśliwości.

   Szatan, który został potępiony sprzeciwiając się Bogu nienawidzi nas i chce również naszego potępienia  Jest to anioł buntu, który wszystko czyni, aby pogrążyć nas  w cierpieniu na całą wieczność. Sam cierpi odrzuciwszy Boga więc teraz potrzebuje naszego towarzystwa do swoich niecnych celów.

   Krzyż Chrystusa jeśli Go z miłością przyjmiemy, gdy z pokorą przyjmiemy cierpienie, które nas dotknie i złożymy je w ofierze za siebie czy za innych - staje się źródłem wielu czasem wielkich łask. Wystarczy popatrzeć na życie wielu Świętych; z jakim heroizmem znosili straszne czasami cierpienia, wobec których wzdrygamy się na samą myśl; ale to właśnie ich prosimy o wstawiennictwo u Boga, gdy potrzebujemy jakiejś szczególnej łaski; a oni wstawiają się za nas wypraszając potrzebną pomoc czy cudowne wprost uzdrowienia. Pan Bóg spełnia ich prośby, które kierujemy do Boga przez ich wstawiennictwo z powodu ofiary jaką oni Bogu z siebie samych złożyli.

  Cierpienie jest szczególnym darem i błogosławieństwem; czyni nas pokornymi wobec Boga i  wówczas zaczynamy rozumieć, że bez Niego i Jego łaski nic nie znaczymy. 

/Ciąg dalszy nastąpi w części III/.

                                   





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz